Czym jest porowatość włosów i dlaczego tak ważne jest jej określenie?
Pielęgnacja włosów, podobnie jak pielęgnacja twarzy czy ciała, stanowi odrębny rodzaj kobiecej pielęgnacji, w związku z czym wymaga specjalnego podejścia do sprawy. Włosy bowiem powinny być traktowane w indywidualny sposób, a produkty do ich mycia i stylizacji muszą być starannie dobrane.
Aby włosy stały się naszym sprzymierzeńcem, należy poświęcić im nieco czasu i uwagi. Ale z racji tego, że potrafią nam dodać wiele uroku, chyba żadna z nas nie ma wątpliwości, że warto w nie skutecznie inwestować.
Rodzaj włosów a ich pielęgnacja
Inwestycja ta nie opiera się, wbrew pozorom, na wydawaniu mnóstwa pieniędzy na kolejne nowinki z salonu fryzjerskiego, lecz na określeniu ich rodzaju i dopasowaniu codziennej pielęgnacji do bieżących potrzeb. Oczywiście, w zależności od kondycji włosów, tej uwagi będziemy im poświęcały mniej lub więcej, faktem jest natomiast, iż w momencie określenia typu naszych włosów i dostosowywania do niego konkretnego sposobu pielęgnacji, powinnyśmy czuć się wygrane. Możemy oczywiście, metodą prób i błędów, szukać na oślep najlepszych rozwiązań z nadzieją, że wcześniej czy później wpadniemy na właściwy trop. Prościej jest jednak przyjąć istniejące już założenia, a później tylko je weryfikować, dostosowując do indywidualnych preferencji i upodobań.
Czym jest porowatość włosów?
W zależności od kondycji włosa łuski te albo są zwarte (włosy zdrowe), albo rozchylone na boki (włosy zniszczone). Standardowo, każdy włos dzielimy na korzeń i łodygę. Ten pierwszy znajduje się w skórze i tkance podskórnej, łodyga włosa natomiast to jego widoczna część, która znajduje się tuż nad skórą. Składa się na nią rdzeń, warstwa korowa włosa oraz osłonka. Te dwie ostatnie zbudowane są z keratyny, dlatego też tak ważne jest dostarczanie im z zewnątrz tego składnika odżywczego.
Olejowanie włosów jako podstawa pielęgnacji
Rytuał olejowania włosów powinno się wykonywać 1–3 godzin przed myciem, przy czym kurację taką stosuje się 1–2 razy w tygodniu, aby nie "przeolejować" włosów (włosy mogą wchłonąć jedynie określoną ilość substancji odżywczych). Trzeba wyczuć, jaka ilość i częstotliwość sprawdza się w naszym przypadku, ponieważ jest to kwestia indywidualna i zależy od rodzaju włosów i ich potrzeb — te zniszczone (wysokoporowate) będą potrzebowały jej więcej niż te zdrowe (niskoporowate). Po kilku lub kilkunastu godzinach (w zależności od tego, jakim czasem akurat dysponujemy) zmywamy nasz olej. W pierwszej kolejności staramy się spłukać go samą wodą, dopiero następnie myjemy włosy delikatnym szamponem. Ważne jest, aby do oczyszczania włosów nie stosować produktów zawierających w składzie sylikony, ponieważ olejowanie nie przyniesie wtedy pożądanych rezultatów.
Decydując się na naprawdę naturalną pielęgnację, warto konsekwentnie unikać szamponów zawierających silne detergenty (nie tylko w przypadku olejowania!). Wybierajmy łagodne szampony, bo wtedy mamy pewność, że substancje wnikające w głąb włosa nie spowodują wypłukania substancji zawartych w olejach. Pamiętajmy też, że po każdym olejowaniu należy zastosować odżywczą i nawilżającą maskę do włosów.
Istnieje wiele czynników, jakimi należy kierować się, dokonując wyboru odpowiedniego oleju, najbardziej popularnym jest tu jednak wybór oleju właśnie pod kątem porowatości włosów.
Rodzaj włosów a rodzaj oleju naturalnego
Niska porowatość
Włosy o niskiej porowatości mają ciasno przylegające do kory włosa łuski, które są ułożone regularnie i trudno jest je poruszyć. Takie włosy są odporne na uszkodzenia i różnego rodzaju zabiegi fryzjerskie, w tym stylizację. Są to włosy z natury zdrowe, gładkie i błyszczące (wyglądają jak tafla lustra, niezależnie od tego, jakich kosmetyków użyjemy). Nie wymagają bogatej pielęgnacji, wręcz przeciwnie, powinnyśmy ograniczać ją do minimum, bo łatwo jest je obciążyć. Źle dobrane składniki odżywcze zamiast wnikać w głąb włosa, osiadają na nim, tworząc dodatkową powłokę i sprawiając, że włosy tracą sprężystość, witalność i naturalny blask. Włosy niskoporowate dobrze chłoną oleje o małych cząstkach, czyli kwasy nasycone. Należą do nich m. in. olej kokosowy, arachidowy, babassu, lniany, rycynowy i słonecznikowy, ale także masło shea, masło kakaowe, czy masło mango.
Średnia porowatość
Większość włosów ma porowatość, którą możemy określić jako średnią, ponieważ nie wykazuje cech ani włosów o porowatości wysokiej, ani włosów o porowatości niskiej. Ich łuski ułożone są regularnie i tylko nieznacznie odstają od kory włosa. Takie włosy zwykle są łatwe w pielęgnacji, ponieważ dobrze sobie radzą z większością składników odżywczych zawartych w kosmetykach. Włosy o średniej porowatości raczej nie sprawiają większych problemów, ale czasem mogą się puszyć. Jeśli nie jesteśmy w stanie samodzielnie określić porowatości, to najprawdopodobniej jest ona właśnie średnia. Włosy średnioporowate dobrze chłoną olejki o średnich cząstkach, czyli kwasy jednonienasycone z grupy omega 7 i omega 9. Zaliczamy do nich m. in. oliwę z oliwek, olej ze słodkich migdałów, olej makadamia, sezamowy, z awokado, arganowy, z kiełków pszenicy, lniany, jojoba oraz z pestek dyni.
Wysoka porowatość
Włosy o wysokiej porowatości to przeciwieństwo dwóch wyżej wymienionych typów. Mogą mieć one podwyższoną porowatość na skutek zniszczenia źle dobranymi zabiegami fryzjerskimi, niedostateczną ochroną lub niewłaściwą pielęgnacją, ale mogą też być wysokoporowate z natury. Włos o wysokiej porowatości ma nieregularnie rozmieszczoną łuskę, która mocno odstaje od kory włosa i łatwo reaguje na zmiany temperatury i wilgotności powietrza. Nawet jeśli uda nam się chwilowo ją domknąć, stosując odpowiednie preparaty, nie jest to efekt trwały. Takie włosy są wyjątkowo wrażliwe i łatwo ulegają zniszczeniu. Są też przy tym bardzo podatne zarówno na stylizację, farbowanie, jak i różnego rodzaju zabiegi fryzjerskie. Trzeba je jednak przeprowadzać bardzo ostrożnie, by włosów nie zniszczyć (pozbawione ochronnej łuski staną się kruche, łamliwe i będą się rozdwajać na końcach). Na szczęście przy odpowiedniej pielęgnacji, jesteśmy w stanie nieco obniżyć porowatość włosów i sprawić, że będą wyglądały lepiej.
Na ogół nasze włosy stają się nadmiernie porowate w wyniku przeprowadzania regularnych zabiegów fryzjerskich, np. rozjaśniania czy trwałej ondulacji. Zasadowe pH produktów wykorzystywanych do tego rodzaju zabiegów uszkadza strukturę włosów, trwale rozchylając ich łuski, lub wręcz je wykruszając. To właśnie przez szczeliny spowodowane uniesionymi lub wykruszonymi łuskami szybciej odparowuje woda, szybciej wypłukuje się farba, włosy mają większą zdolność do absorpcji wody z otoczenia, przez co bardziej się puszą. Podobnie działa na nie wysoka temperatura w prostownicy, suszarce czy lokówce.
Poprawa kondycji włosów
Dzięki specjalnie dobranym kosmetykom pielęgnacyjnym i regularnemu podcinaniu możemy jednak znacząco poprawić kondycję takich włosów, a nawet skutecznie zniwelować ich nadmiernie porowatą strukturę. Włosy wysokoporowate lubią częste nawilżanie i natłuszczanie, czyli olejowanie na mokro, maski z olejami i sylikonami oraz sylikonowe olejki, uwielbiają także emolienty, upinanie oraz ciągłą ochronę przed zniszczeniami. Włosy wysokoporowate dobrze chłoną oleje o dużych cząsteczkach, czyli kwasy wielonienasycone z grupy omega 3 i omega 6, np. olej słonecznikowy, lniany, z nasion czarnuszki, z orzechów laskowych, konopny, z pestek winogron, z pestek moreli, z pestek śliwki, z pestek brzoskwini, z orzechów arachidowych, z awokado, z orzechów włoskich, słonecznikowy, z krokosza barwierskiego, z pachnotki, z wiesiołka, z pestek dyni, z czarnuszki siewnej, z jeżyny, z kiełków pszenicy, kukurydziany, z pestek malin, czy olej z nasion ogórecznika lekarskiego.