Farbowanie włosów może przyczyniać się do powstawania raka piersi
Mówi się, że piękno wymaga wyrzeczeń, ale gdy zaczyna zagrażać zdrowiu, żartobliwe powiedzenie staje się realnym przyczynkiem do dyskusji. Naukowcy z amerykańskiego National Institutes of Health odkryli, że stosowanie trwałych farb do włosów i chemicznych środków do ich prostowania może zwiększać ryzyko zapadnięcia na raka piersi, które wzrasta wraz z częstotliwością stosowania wspomnianych kosmetyków.
Problem poruszony przez badaczy nie jest nowy – trwałe farbowanie od dawna podejrzewane jest o przyczynianie się do powstawania nowotworów, jednak prowadzone w tym kierunku badania do tej pory nie przynosiły jednoznacznych rezultatów. Najnowsze dostarczają nowych i wiarygodnych dowodów na to, że te podejrzenia znajdują uzasadnienie w faktach.
Farbowanie włosów szkodzi zwłaszcza Afroamerykankom
We wspomnianym badaniu wzięto pod uwagę dane o zdrowiu pochodzące od niemal 40 tys. kobiet różnych ras. Jak się okazało, trwałe i regularne farbowanie włosów powoduje wzrost ryzyka zachorowania na raka piersi o 9 proc. w porównaniu z kobietami, które nigdy nie poddawały się takim zabiegom. Znacznie bardziej niepokojące są jednak dane dotyczące stosowania trwałych farb przez Afroamerykanki.
Rak piersi kontra chemiczne środki do prostowania włosów
Naukowy wzięli pod lupę również relację między stosowaniem chemicznych środków do prostowania włosów i wzrostem ryzyka raka piersi. Mowa o bardzo silnych substancjach zdolnych wyprostować nawet najbardziej zbite, naturalne loki Afroamerykanek. Jak się okazało, ich stosowanie wiąże się ze wzrostem prawdopodobieństwa wystąpienia raka piersi o 30 proc. u przedstawicielek obu ras. W tym wypadku różnice na tej linii się nie ujawniły, ale biorąc pod uwagę, że środki tego typu stosują głównie Afroamerykanki, ta zależność ponownie odbija się negatywnie głównie na tej grupie kobiet. W porównaniu z farbą do włosów, badania nad środkami prostującymi są jednak prowadzone jeszcze rzadziej, co oznacza, że wiarygodność tych wniosków musi zostać zweryfikowana również przez innych naukowców i na znacznie większej próbie kobiet.
Farbować czy nie?
Czy w takim razie dla własnego dobra kobiety powinny zrezygnować z farbowania i prostowania włosów? Naukowcy są sceptyczni, ponieważ te czynniki są jednymi z wielu, które przyczyniają się do powstania choroby, więc wyłączenie jednego z nich nie sprawi, że ryzyko zniknie. Z drugiej strony, eliminacja każdej potencjalnie groźnej zmiennej zwiększa szanse na życie bez nowotworu, a rezygnacja z trwałego farbowania czy prostowania włosów wydaje się niewielkim wyrzeczeniem na rzecz zdrowia.
Melanina zamiast farby
By jednak nie musieć go ponosić, chemicy pracują nad stworzeniem bezpieczniejszej alternatywy dla trwałych farb, bazujących na naturalnym barwniku naszej skóry – melaninie. Celem tych prac jest przede wszystkim stworzenie produktu hipoalergicznego, który nie wywoła podrażnień na wrażliwej skórze, ale w świetle badań omówionych powyżej, jego zalet może być znacznie więcej.
Normalnie cząsteczki melaniny są zbyt duże by wniknąć w głąb włosa, dlatego naukowcy postanowili zastosować jej pochodną, czyli polidopaminę, substancję imitującą melaninę, ale wytworzoną sztucznie. Ma ona czarny kolor, a wzbogacona jonami żelaza była w stanie zabarwić siwe włosy na czarno i przetrwała na nich przez trzy mycia. Z kolei jasne odcienie można uzyskać, łącząc polidopaminę z jonami glinu lub miedzi. Testy toksyczności prowadzone na myszach wykazały, że farba jest w pełni bezpieczna, ale by można mówić o alternatywie dla jej trwałych odpowiedników, konieczne jest jej udoskonalenie w celu uzyskania optymalnej trwałości.