
Nowe badanie z krwi pozwoli przewidzieć alzheimera
Naukowcy z Niemieckiego Centrum Chorób Neurodegeneracyjnych odkryli nowy sposób wczesnej diagnostyki choroby Alzheimera. Ich badania wykazały, że jedno z białek obecnych we krwi pozwala monitorować progresję choroby jeszcze przed pojawieniem się jakichkolwiek oznak klinicznych.
Pomysł opracowania testu z krwi w kierunku choroby Alzheimera nie jest nowy. W dotychczasowych badaniach w tym kierunku wykorzystywano zjawisko osadzania się w mózgu płytek amyloidowych, których akumulacja świadczy o degeneracji mózgu i świadczy o rozwoju choroby Alzheimera, co można zaobserwować również we krwi. Opracowany w Niemczech test bierze pod uwagę zupełnie inne czynniki, powiązane ze śmiercią komórek.
Komórki po śmierci ulegają rozkładowi, ale niektóre ich elementy wciąż można wykryć we krwi. Mowa między innymi o białkach z grupy neurofilamentów, które są wyjątkowo odporne na degradację. Jak się okazało, białka te kumulują się we krwi na długo przed wystąpieniem jakichkolwiek klinicznych objawów degeneracji, a ich badanie może sugerować poziom zaawansowania choroby i dalsze kierunki jej rozwoju.
Diagnoza z kilkunastoletnim wyprzedzeniem
By dojść do takich wniosków, naukowcy przeanalizowali dane i próbki pochodzące od 405 osób uczestniczących w międzynarodowym projekcie pod nazwą „Dominantly Inherited Alzheimer Network” (DIAN), współtworzonym przez jednostki naukowe i kliniczne z całego świata. Jego celem jest badanie stanu zdrowia członków rodzin zagrożonych wystąpieniem choroby Alzheimera w celu analizy genetycznej, mającej odpowiedzieć na pytanie o ryzyko zachorowania.
Tempo zmian w koncentracji neurofilamentów było zbliżone do szybkości degeneracji komórek mózgowych, co czyni z nich znacznie lepszy czynnik prognostyczny od płytek amyloidowych. Są one elementem jasno wskazującym na istnienie choroby, jednak ich pojawianie się nie jest skorelowane z tempem neurodegeneracji mózgu.
Szansa na skuteczną diagnostykę
Neurofilamenty kumulują się we krwi nie tylko przy okazji choroby Alzheimera, ale również innych schorzeń neurodegeneracyjnych, dlatego nie można ich traktować jako rozstrzygającego czynnika prognostycznego w przypadku tego schorzenia. Nie można jednak zaprzeczyć, że ich wartość pod tym względem jest ogromna, ponieważ pozwala rozpoznać pierwsze symptomy choroby na tyle szybko, by móc podjąć działania mogące w realny sposób wpłynąć na odsunięcie jej skutków w czasie.
Badania nad neurofilamentami były prowadzone przez zespół złożony z naukowców z niemieckiego Centrum Chorób Neurodegeneracyjnych, Hertie Institute for Clinical Brain Research (HIH) oraz Szpitala Uniwersyteckiego Tuebingen. Ich wyniki ukazały się na łamach pisma „Nature Medicine”.
Szansa na szczepionkę na alzheimera
Nieustannie prowadzone badania nad chorobą Alzheimera w ostatnich latach doprowadziły między innymi do odkrycia szczepionki potencjalnie opóźniającej jej rozwój.
Naukowcy z UT Southwestern's Peter O’Donnell Jr. Brain Institute wskazali w badaniu na myszach, że wstrzyknięcie podskórnie szczepionki zawierającej DNA kodujące fragment beta-amyloidu powoduje odpowiedź odpornościową. To wspomaga likwidację w organizmie białek amyloidowych oraz białek tau o nieprawidłowej strukturze. Jest to sposób na opóźnianie formowania się blaszek amyloidowych, a także splątków neurofibrylarnych, które są powiązane z rozwojem choroby Alzheimera.
W przeciwieństwie do innych metod, które opierają się na przeciwciałach, szczepionka nie powoduje u pacjentów obrzęku mózgu. To sprawia, że jest bezpieczniejsza od wcześniej opracowanych i może być wkrótce wykorzystana w czasie prób klinicznych na ludziach. Jak komentuje dr Roger Rosenberg będący założycielem Alzheimer's Disease Center na UT Southwestern, uzyskane wyniki są zwieńczeniem dziesięciu lat badań nad szczepionką, która może w bezpieczny sposób zwalczać potencjalne przyczyny alzheimera i już wkrótce terapia będzie mogła być testowana u pacjentów.
Szczepionka wstrzykiwana w tkankę skórną zamiast w mięśniową powoduje w organizmie inną, bezpieczniejszą reakcję odpornościową i sprzyja 40-procentowemu ograniczeniu poziomu beta-amyloidu i 50-procentowej redukcji białka tau. Równocześnie nie zaobserwowano skutków ubocznych jej zastosowania. Szczepionka jest aktywnym sposobem immunizacji uważanej za najlepszą metodę poprawy odporności organizmu. Co więcej, sprzyja produkcji odmiennych przeciwciał, jest tańsza i bardziej dostępna niż wcześniejsze metody. Naukowcy mają obecnie na celu opracowanie narzędzia diagnostycznego pozwalającego wykrywać początek choroby Alzheimera u osób znajdujących się w grupie ryzyka. Nowatorska szczepionka pozwoliłaby opóźnić u nich rozwój schorzenia.