Omicron – zidentyfikowano kolejną odmianę koronawirusa SARS-CoV-2
Liczba zakażeń SARS-CoV-2 w Republice Południowej Afryki gwałtownie wzrosła w ostatnich tygodniach, co zbiegło się z wykryciem kolejnego wariantu wirusa. Omikron cechuje nagromadzenie mutacji, które mogą budzić niepokój, jednak na tym etapie nie wiadomo, jak te zmiany rzeczywiście wpłyną na właściwości tego wariantu koronawirusa. Pierwszych informacji o obrazie klinicznym zakażenia, jakie wywołuje, możemy spodziewać się już w najbliższych dniach.
Wariant Omicron (B.1.1.529)
Omicron, znany również jako B.1.1.529, to nowy wariant koronawirusa, który wykryto w niedawno w południowej Afryce. Przypadki infekcji wywołanej przez tę odmianę koronawirusa zidentyfikowano dotychczas w Botswanie, Belgii, Holandii, Danii, Izraelu, Hongkongu, na terenie Wielkiej Brytanii i w Australii.
Dowiedz się więcej o tym, czym charakteryzują się koronawirusy.
Istnieją wstępne przesłanki, aby sądzić, że będzie charakteryzował się większą zdolnością do przenoszenia między ludźmi oraz unikaniem odpowiedzi immunologicznej. Przewiduje się zwiększone ryzyko ponownego zakażenia tym wariantem u osób, które już przeszły COVID-19. Potrzeba jednak więcej czasu, zanim przyjdzie nam dokładnie poznać właściwości tego wariantu koronawirusa SARS-CoV-2. Obecnie nie ma jeszcze danych, które wykazywałyby, jak zaistniałe mutacje wpłynęły na koronawirusa.
W celu oceny wariantu B.1.1.529 SARS-CoV-2 26 listopada zostało zwołane zebranie niezależną grupą ekspertów TAG-VE (ang. The Technical Advisory Group on SARS-CoV-2 Virus Evolution), która monitoruje jego ewolucję i ocenia wpływ mutacji na zachowanie wirusa. Chociaż trwają badania, które pozwolą lepiej poznać właściwości mutanta SARS-CoV-2, na podstawie dotychczas zgromadzonych dowodów, już w dwa dni po odkryciu, Omicron zyskał uznany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za wariant niepokojący (ang. Variant of concern, VOC). Omicron jest piątym wariantem opatrzonym takim oznaczeniem.
Wczesna reakcja może opóźnić nadejście potencjalnej fali zakażeń
Od początku pandemii istnieje obawa, że w wyniku zachodzących mutacji, w końcu powstanie wariant SARS-CoV-2 o dużej łatwości przenoszenia się pomiędzy ludźmi, zdolny do omijania odporności pochorobowej lub poszczepiennej. Wcześniej środowisko naukowe już kilkakrotnie sygnalizowało takie zagrożenie. Według ekspertów, jeżeli pozwolilibyśmy wirusowi swobodnie się szerzyć, ryzyko powstania takiego wariantu byłoby znacznie wyższe.
Na stronie internetowej PAN naukowcy z Interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. COVID-19 odnoszą się do informacji na temat odkrycia kolejnej odmiany koronawirusa SARS-CoV-2. Piszą, że „wirus długotrwale replikując, poniekąd uczy się, jak działa nasz układ odpornościowy i sukcesywnie tworzy warianty umykające jego presji. Możemy tylko przypuszczać, że taka sytuacja mogła przyczynić się do powstania wariantu Omicron”. Eksperci zachęcają do zaszczepienia się przeciwko zakażeniu SARS-CoV-2 i informują, że powszechne szczepienia znacząco obniżają ryzyko pojawiania się nowych wariantów koronawirusa. Zwracają także uwagę na konieczność wietrzenia pomieszczeń, kontynuowania przestrzegania zasad higieny oraz dystansu społecznego, a także korzystania ze środków ochrony osobistej, takich jak maseczki ochronne.
Sprawdź, jak zrobić żel antybakteryjny w domu.
Chociaż amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom stwierdziły w piątkowym oświadczeniu, że nie zidentyfikowano jeszcze żadnych przypadków infekcji wywołanej wariantem Omicron w Stanach Zjednoczonych, dr Anthony Fauci zwrócił uwagę na bardzo szybkie tempo wzrostu liczby zakażeń na świecie. W rozmowie z „The New York Times” ten amerykański ekspert ds. chorób zakaźnych stwierdził, że „mimo że liczby są nadal małe, czas podwojenia [liczby zakażonych osób] jest dość szybki, a nachylenie wzrostu jest naprawdę dość ostre”.