Walka z otyłością trwa także w jelitach
Choć nie można wykluczyć schorzeń i skłonności genetycznych, główną przyczyną otyłości jest przejadanie się połączone z brakiem ruchu. Problemy z nadmierną wagą to często konsekwencja wysokotłuszczowej diety, która, jak dowodzą badania naukowców z Kanady, zmienia mikrobiom jelitowy, redukując zawartość molekuły kluczowej dla zachowania zdrowej flory w jelitach.
Flora jelitowa a nadwaga
Flora jelitowa odpowiada za szereg aspektów zdrowia organizmu, zaczynając od prawidłowego przebiegu procesów trawiennych, po zdrowie psychiczne (dzięki połączeniu jelita — mózg).
Jej głównym zadaniem jest neutralizacja szkodliwych bakterii, których wzrost może powodować na przykład zmiana diety ze zbilansowanej na wysokotłuszczową. By sprawdzić, w jaki sposób niedobór immunoglobuliny A może wpłynąć na organizm, naukowcy wykonali eksperyment na modelu zwierzęcym (konkretnie na myszach). Zwierzętom nieposiadającym własnego mikrobiomu i hodowanym w sterylnych warunkach przeszczepiono mikrobiom otyłych myszy o niskim poziomie immunoglobulina A. Jak się okazało, u myszy po przeszczepie zaobserwowano dwie reakcje charakterystyczne dla organizmów dotkniętych otyłością: stan zapalny oraz insulinooporność.
Prozdrowotna molekuła
Wyniki wspomnianego badania potwierdzają efekty wcześniejszych obserwacji pacjentów, którzy przeszli operację bariatryczną polegającą na zmniejszeniu żołądka. W próbkach ich kału stwierdzono podwyższone poziomy immunoglobuliny A, co sugeruje, że w tym wypadku wyniki badań na zwierzętach są przekładalne na ludzi. Osoby po zmniejszeniu żołądka muszą przejść na restrykcyjną dietę, co tłumaczy zmiany w poziomie immunoglobiny zgodne z tezą postawioną przez naukowców.
Wyniki wspomnianego badania sugerują, że możliwość kontroli i modyfikacji zawartości immunoglobulina A w jelitach ma potencjał, by stać się czynnikiem sprzyjającym leczeniu cukrzycy typu 2 oraz otyłości. By jednak móc mówić o IgA jako o realnej opcji terapeutycznej, potrzebne są dalsze badania kliniczne.
Chudnij bez diety, ale z probiotykiem
Tymczasem pacjenci, w porozumieniu z lekarzami, mogą próbować wprowadzać pozytywne zmiany we własnej mikroflorze jelitowej za pomocą probiotyków, również w celu utraty wagi. Badania z lipca tego roku sugerują, że wysoką skuteczność w tym względzie wykazują preparaty zawierające probiotyk ze szczepu Akkermansia muciniphila. Testujący go ochotnicy schudli średnio 2,2 kilograma na przestrzeni trzech miesięcy. Spadek wagi wiązał się ze znaczącą obniżką poziomu złego cholesterolu oraz osłabieniem postępów stanu przedcukrzycowego. 2,2 kilograma w 90 dni może nie wydawać się imponującym wynikiem, ale należy podkreślić, że nastąpił on bez zmiany diety czy dotychczasowego trybu życia, jedynie na podstawie uzupełnienia diety o probiotyk bogaty we wspomniane bakterie.
Naukowcy przyjrzeli się bliżej skutkom przyjmowania akurat tego szczepu bakterii, ponieważ wcześniejsze badania wykazały jego niską zawartość w florze jelitowej osób otyłych i chorych na cukrzycę typu 2. Przyczyny tej korelacji nie były znane, więc badacze postanowili przyjrzeć się im bliżej.
Obserwacje z 2019 roku są pierwszą próbą zbadania wpływu wspomnianych bakterii na ludzki organizm, pokazały one nie tylko skuteczność, ale też bezpieczeństwo stosowania wspomnianego probiotyku. Naukowcy podkreślają, że suplement zawierający bakterie jest pasteryzowany, co zwiększa bezpieczeństwo jego stosowania i sprawia, że modyfikacja mikrobioty jest celowana i tymczasowa, a nie trwała.