Czekolada może pomóc złagodzić kaszel
W sezonie przeziębień zdecydowanie chętniej sięgamy po preparaty i suplementy mające zapobiegać infekcjom, zarówno te typowo apteczne, jak i naturalne. Zgodnie z szeregiem badań, do tej listy warto włączyć czekoladę o wysokiej zawartości kakao, ponieważ jej główny składnik wykazuje dużą skuteczność w leczeniu kaszlu.
O prozdrowotnym działaniu czekolady przekonuje między innymi prof. Alyn Morice z University of Hull, jedna z założycielek Międzynarodowego Stowarzyszenia Badań nad Kaszlem, które zajmuje się analizą jego mechanizmów. Podstawą do postawienia takiej tezy jest między innymi europejskie badanie leków na kaszel sprzedawanych bez recepty. Jego uczestnicy przyjmowali ogólnodostępny preparat na tę dolegliwość samodzielnie i z dodatkiem kakao. Jak się okazało, już po dwóch dniach ich stan polepszył się znacząco w stosunku do grupy, która przyjmowała wyłącznie lek na kaszel.
Słodki lek bez skutków ubocznych
Badania w tym kierunku prowadzili również naukowcy z Imperial College London. Odkryli oni, że teobromina, alkaloid zawarty w kakao, jest w stanie hamować kaszel znacznie lepiej od powszechnie stosowanej w tym celu kodeiny, która generuje wiele potencjalnie szkodliwych skutków ubocznych. Zaliczamy do nich między innymi zatwardzenie, suchość w ustach oraz mdłości i wymioty, a w przypadkach skrajnych także trudności z oddychaniem, sztywność mięśni, drgawki lub symptomy niskiego ciśnienia, takie jak poczucie skołowania i zmęczenia.
Kakao na serce
Czekoladę warto jeść również, jeśli dbamy o serce. 100 gramów czekolady dziennie zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego – przekonują brytyjscy naukowcy, których badania opublikował magazyn „Heart”.
Wyniki wskazujące na prozdrowotne działanie czekolady to efekt trwającego 11 lat badania, w którym uczestniczyło 21 tys. pacjentów. Przez cały ten czas ich stan zdrowia był monitorowany, a oni sami wypełniali ankiety dotyczące ich stylu życia. Dodatkowym źródłem informacji była metaanaliza ośmiu innych badań medycznych prowadzonych z udziałem prawie 160 tys. osób.
Jak się okazało, osoby, które regularnie jadły czekoladę były o 12 proc. mniej narażone na choroby układu krążenia i o 23 proc. mniej na wystąpienie udaru mózgu w porównaniu z badanymi, którzy nie spożywali jej w ogóle. Tak pozytywne wyniki wystąpiły, mimo że uczestnicy badania zdecydowanie częściej sięgali po czekoladę mleczną, a nie gorzką, zawierającą znacznie więcej przeciwutleniaczy obniżających ciśnienie krwi.
Co znajdziemy w czekoladzie?
Tabliczka czekolady o wadze 100 gramów, zawierająca co najmniej 70 proc. kakao:
- dostarcza 11 gramów błonnika,
- zaspokaja 58 proc. dziennego zapotrzebowania na magnez, który reguluje sprawność komórek nerwowych, a także
- 67 proc. zapotrzebowania na żelazo odpowiedzialne za procesy krwiotwórcze,
- 89 proc. zapotrzebowania na miedź, która wpływa na pracę mózgu, poprawiając skupienie i koncentrację,
- 98 proc. zapotrzebowania na mangan, niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego.
Ponadto jest bogatym źródłem fosforu, potasu, selenu i cynku. Po zjedzeniu czekolady w naszym organizmie rośnie również poziom serotoniny, która wzmaga apetyt, poprawia sen i przyczynia się do ogólnej poprawy samopoczucia. Serotonina zapobiega depresji oraz kobiecym wahaniom nastroju podczas miesiączki, a także obniża poziom agresji i prawdopodobieństwo ryzykownych zachowań seksualnych. Wzmożone wytwarzanie serotoniny to zasługa zawartej w czekoladzie kofeiny, której pobudzający wpływ na organizm jest nam dobrze znany. Przyjmowana w niewielkich ilościach wpływa także na ogólną poprawę samopoczucia. W słodkiej tabliczce znajduje się również teobromina, która w zestawie z kofeiną działa jak lekki środek pobudzający. Część naukowców twierdzi również, że w czekoladzie znajdziemy substancje działające na organizm podobnie jak marihuana, co wiąże się z rozluźnieniem i wzmocnieniem reakcji zmysłów na bodźce.
Lek z kawiarki
Podobnie działanie jak czekolada wykazuje pod wieloma względami także kawa, przy czym w tym wypadku mowa o niemal samych korzyściach – bez obaw o nadwagę. W przeszłości szkodliwe działanie kawy przypisywano obecnej w niej kofeinie, uznawanej za środek uzależniający. Dziś wiadomo jednak, że kofeina nie ma negatywnego fizjologicznego wpływu na organizm. Owszem, pita często wchodzi w nawyk, ale trudności z odstawieniem jej wiążą się po prostu z faktem, że kawosze lubią jej smak i nie chcą z niego rezygnować. Kawa ma właściwości przeciwutleniające, więc pomaga zwalczać wolne rodniki, prowadzące między innymi do rozwoju nowotworów, a także działa prewencyjnie w kierunku miażdżycy, zawału serca bądź udaru. Dodatkowo zmniejsza ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2., wpływając pozytywnie na metabolizm glukozy poprzez zwiększanie wrażliwości tkanek na insulinę. Poprawa następuje niezależnie od innych czynników środowiskowych, takich jak otyłość i brak aktywności fizycznej.