
Popularne antybiotyki mogą szkodzić sercu
Do grupy antybiotyków fluorochinolonowych należą między innymi pefloksacyna, ciprofloksacyna oraz ofloksacyna, stosowane w leczeniu szeregu zakażeń bakteryjnych o różnym stopniu natężenia, od zapalenia zatok po infekcje układu moczowego. To właśnie szerokie spektrum ich działania sprawia, że są przepisywane chętnie i na dolegliwości różnego rodzaju, jednak jak się okazuje, stosowane nierozsądnie mogą również szkodzić. Badania naukowców z University of British Columbia sugerują, że antybiotyki z tej grupy mogą sprzyjać występowaniu niedomykalności aorty i zastawki mitralnej, co powoduje cofanie się krwi z powrotem do serca. Mowa o ryzyku zwiększonym blisko 2,5-krotnie w porównaniu z antybiotykami innego typu.
Antybiotyk szkodzi ekspresowo
W ramach badania naukowcy przeanalizowali dane pochodzące z bazy U.S. Food and Drug Administration, jak również informacje pochodzące od ubezpieczycieli zdrowotnych, które zawierają miedzy innymi dane na temat rodzajów stosowanych leków, dawek i okresu ich przyjmowania. Na tej podstawie wyodrębnili ponad 12 tysięcy przypadków niedomykalności zastawkowej powiązanych z przyjmowaniem antybiotyków z grupy fluorochinolonowej. Jak się okazało, dolegliwości tego typu najczęściej pojawiają się w krótkim okresie po przyjęciu antybiotyku, wynoszącym nie więcej niż 30 dni. Związek miedzy problemami sercowymi a przyjmowaniem antybiotyków z tej grupy jest więc doraźny, ponieważ w przypadku przyjmowania leków tego typu w przeszłości nie stwierdzono związku z ewentualnymi schorzeniami serca.
Jeśli tezy postawione przez naukowców znajdą potwierdzenie w dalszych badaniach, powinny mieć wpływ na zalecenia, które lekarze przekazują pacjentom zagrożonym chorobami serca. W ich przypadku stosowanie antybiotyków fluorochinolonowych może grozić zaostrzeniem stanu i komplikacjami, co musi być uwzględnione przy planowaniu leczenia.
Ból stawów i depresja po antybiotykach
Przed stosowaniem antybiotyków fluorochinolonowych wiosną 2019 roku ostrzegał również Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Jak się okazało, ich długotrwałe stosowanie (trwające co najmniej kilka miesięcy) może wpływać negatywnie na układ nerwowy i mięśniowo-szkieletowy. Konsekwencje obejmują między innymi bóle i obrzęki stawów oraz mięśni i trudności z chodzeniem, a w przypadku układu nerwowego depresję, bezsenność czy zaburzenia pamięci, jak również zaburzenia widzenia, smaku czy słuchu. Skala zjawiska jest niewielka, jednak konsekwencje okazały się na tyle poważne, że przy przepisywaniu antybiotyków z grupy fluorochinolonowych zalecana jest szczególna ostrożność. Zgodnie z informacją podaną przez Urząd, leki zawierające cynoksacynę, flumechinę, kwas nalidyksowy i kwas pipemidowy mają zostać całkowicie usunięte z rynku, a stosowanie pokrewnych, mających w składzie fluorochinolony i chinolony, powinno zostać zakazane w przypadku leczenia łagodnych stanów chorobowych oraz łagodnych i umiarkowanych zakażeń, ze szczególnym uwzględnieniem pacjentów, u których w przeszłości wystąpiły działania niepożądane związane z lekiem.
Ta sama jednostka w przeszłości informowała również, że fluorochinolony, stosowane przede wszystkim w leczeniu infekcji bakteryjnych układu oddechowego, moczowego, infekcji okulistycznych i dermatologicznych, mogą zwiększać ryzyko wystąpienia tętniaka i rozwarstwienia aorty, zwłaszcza u osób w podeszłym wieku. Podobnie jak w przypadku wyżej wymienionych schorzeń, prawdopodobieństwo działań niepożądanych jest niewielkie, jednak osoby narażone na wystąpienie wymienionych wyżej schorzeń powinny być traktowane jako pacjenci wysokiego ryzyka, dlatego w ich wypadku lekarze powinni rozważyć zastosowanie alternatywnych preparatów.