ZUS zaostrza kontrole zwolnień lekarskich
W 2015 roku ZUS przeprowadził kontrolę 584 tysięcy osób będących na zwolnieniu lekarskim. Wynikiem było wstrzymanie 25 tysięcy świadczeń chorobowych. Dla porównania w 2014 roku po 604 tysiącach kontroli, wydanych zostało 36 tysięcy decyzji wstrzymujących wypłatę świadczeń zdrowotnych.
E-ZLA, czyli elektroniczne zwolnienie
Od początku bieżącego roku funkcjonują elektroniczne zwolnienia lekarskie e-ZLA, które mają pomóc dokładniej kontrolować proces wystawiania L4 i ograniczyć liczbę nadużyć. Do tej pory pracownik miał 7 dni kalendarzowych na dostarczenie papierowego zwolnienia do pracodawcy, dlatego też ZUS mógł skontrolować jedynie osoby będące na dłuższym zwolnieniu. Nowy system e-ZUA przenosi ten obowiązek z pacjenta na lekarza, który wystawia zaświadczenie. Powinien je przesłać na elektroniczną skrzynkę ZUS jeszcze w tym samym dniu.
W ustawie zostały również wymienione uzasadnione powody, przez które lekarz nie może dostarczyć informacji tego samego dnia. Są nimi: brak dostępu do internetu, brak możliwości uwierzytelnienia elektronicznego podpisu oraz brak zaufanego profilu ePUAP. W tych przypadkach lekarz zobowiązany jest dostarczyć zwolnienie w najszybszym możliwym terminie.
Papierowe zwolnienia pozostaną w użyciu jedynie do końca 2017 roku. Od początku 2018 roku mają funkcjonować wyłącznie elektroniczne zwolnienia e-ZLA.
Goście z wizytą
Przebywającemu na zwolnieniu chorobowym niezapowiedzianą wizytę złozyć może przedstawiciel ZUS, który oceni, czy dana osoba dostosowała się do zaleceń lekarza. Oceniana jest przede wszystkim czynność, podczas której zastano pacjenta na zwolnieniu i czy jest ona niezbędna do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Dodatkowo sprawdza się oczywiście, czy osoba ta zastosowała się do poleceń lekarza, a więc czy np. leży w łóżku, jeżeli była taka powinność. Przepisy dotyczące kontroli pozwalają na wizytę w miejscu zamieszkania płatnika, miejscu czasowego pobytu oraz w miejscu jego zatrudnienia.
Prawo do skontrolowania pracownika przebywającego na L4 ma również pracodawca zatrudniający więcej niż 20 osób.
Finansowe konsekwencje
W przypadku udowodnienia niezgodności związanych z dostosowaniem się pracownika do zaleceń lekarza, musi on liczyć się z odebraniem świadczenia chorobowego i opiekuńczego za cały okres zwolnienia. Może się to stać w przypadku, gdy chory mający leżeć w łóżku zostanie przyłapany na wykonywaniu fizycznych czynności (takich jak prace w ogródku lub remont) lub gdy pracuje zarobkowo podczas trwania zwolnienia.
Jeżeli jednak na kontrolę uda się pracodawca, konsekwencje mogą być poważniejsze. W razie nieprawidłowości może on podjąć decyzję o dyscyplinarnym rozwiązaniu umowy bez wypowiedzenia, z winy pracownika.
Problem fałszywych zwolnień lekarskich jest dotkliwy zarówno dla budżetu państwa jak i dla pracodawców. W samym tylko 2015 roku wstrzymanych zostało 25 tys. decyzji wstrzymujących wypłatę świadczenia na łączną kwotę ponad 15 milionów złotych. Według obliczeń ZUS, w przeciągu pięciu najbliższych lat na emerytury i renty zabraknie 250 miliardów złotych, a w wersji pesymistycznej nawet 400 miliardów złotych. Nadzieje w częściowym załataniu dziury budżetowej pokłada się w nowym systemie elektronicznych zwolnień e-ZLA.
Źródła: ksiegowosc.infor.pl, wyborcza.pl, nie-tylko-podatki.pl