Szansa na przełom w leczeniu raka prostaty
Nowotwór prostaty jest najpowszechniejszym męskim nowotworem, dotykającym jedną na sześć osób przed ukończeniem 85. roku życia. Na świecie z tą formą raka zmaga się co najmniej 1.3 mln osób, co przekłada się na ogromne zapotrzebowanie na skuteczne leki zdolne do poprawy jakości życia. Naukowcy z Australii odkryli sposób na zwiększenie efektywności abirateronu. Po modyfikacjach efekty jego stosowania mogłyby wzrosnąć aż o 40 proc.
Lek pod postacią oleju przy raku prostaty?
Naukowcy z Uniwersytetu Australijskiego zaproponowali zmianę formuły leku na tę, w formie oleju, co pozwoli na bardziej precyzyjne dawkowanie leku oraz znacząco zminimalizuje potencjalne skutki uboczne jego zażywania, takie jak opuchlizna stawów oraz biegunka. Prace nad zmianą formuły leku wynikały z faktu, że w obecnej formie substancja o nazwie abirateron jest przyswajana przez organizm tylko w 10 proc. Reszta nie może zostać wchłonięta, ponieważ preparat nie rozpuszcza się w wodzie, a co za tym idzie nie może zostać w pełni przyswojony przez organizm.
W efekcie 90 proc. preparatu pozostaje produktem ubocznym, wydalanym przez organizm. Co więcej, w celu osiągnięcia nawet tak niskiej przyswajalności, pacjenci przyjmujący lek z abirateronem muszą pościć na dwie godziny przed i godzinę po przyjęciu leku, co może być bardzo niekomfortowe i obniżać jakość codziennego życia. Lek w postaci oleju wchłania się znacznie lepiej, pozostając znacznie mniej inwazyjnym dla organizmu pacjenta.
Nowa formuła i większa przyswajalność
Lek z abirateronem jest jednym z najpopularniejszych leków przepisywanych mężczyznom dotkniętym nowotworem prostaty, stąd zwiększenie jego skuteczności może mieć ogromny wpływ na życie i zdrowie pacjentów na całym świecie. Wszystko to pod warunkiem, że lek pomyślnie przejdzie badania kliniczne, które jednak będą mogły się rozpocząć dopiero za dwa lata. Gdy jednak jego skuteczność zostanie potwierdzona, nowa formulacja będzie mogła znaleźć zastosowanie nie tylko w leczeniu osób z rakiem prostaty, ale także przy opracowywaniu leków na inne dolegliwości, znacząco zwiększając ich przyswajalność.
Kobiecy lek na męski nowotwór
W kwietniu 2020 r. ukazały się również wyniki innego badania, które pokazało, że lek dotąd stosowany w leczeniu raka piersi i jajników również wykazuje wysoką skuteczność w terapii zaawansowanego raka prostaty. Mowa o leku olaparib, którego przyjmowanie nie jest obciążone skutkami ubocznymi towarzyszącymi standardowej chemioterapii, a podany chorym na raka prostaty hamuje wzrost nowotworu.
Preparat znajduje zastosowanie u tych z pacjentów onkologicznych, u których stwierdzono wady w kodzie genetycznym nowotworu. Jak się okazało, przyjmowanie olaparibu w sposób istotny spowalniało progresję choroby w tej grupie chorych. U mężczyzn z wadliwymi genami BRCA1, BRCA2 lub ATM terapia okazała się wyjątkowo skuteczna, opóźniając progresję dwukrotnie w stosunku do terapii innymi lekami – z 3,6 do 7,4 miesięcy. Średni wynik dla chorych, u których stwierdzono wadliwość genów różnego typu, wyniósł 5,8 miesiąca.
Przyjmowanie leku zwiększało także przeżywalność pacjentów z rakiem prostaty i wadami wspomnianych wyżej genów o średnio 4 miesiące. Podawanie mężczyznom leku opracowanego z myślą o nowotworach kobiecych nie poszerzyło również zakresu jego skutków ubocznych, które sprowadzają się do mdłości i anemii. Naukowcy z Wielkiej Brytanii, którzy są autorami odkrycia, mają nadzieję, że dalsze badania nas stosowaniem olaparibu potwierdzą jego skuteczność u mężczyzn z zaawansowanym rakiem prostaty, a w przyszłości pozwolą na łączenie go z innymi terapiami dodatkowo zwiększającymi efektywność leczenia nowotworów tego rodzaju.