Wysoki poziom hormonów płciowych zwiększa ryzyko autyzmu u dzieci
Przyczyny autyzmu do dziś nie zostały wykryte, choć większość badaczy skłania się ku tezie o genetycznym podłożu choroby. Jedna z najnowszych teorii mówi o ważnej roli hormonów płciowych w rozwoju wspomnianego schorzenia. Już wcześniej o zwiększanie ryzyka autyzmu „obwiniano” męskie androgeny, a dzięki badaniom Brytyjczyków pod lupą znalazły się również estrogeny.
Badania nad związkiem wysokiego stężenia estrogenów w ciąży z autyzmem prowadzili naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge. W tym celu poddali analizie próbki płynu owodniowego, w którym rozwijały się osoby, u których później rozwinęły się zaburzenia ze spektrum autyzmu. Mowa o 98 próbkach, które porównano z próbkami pochodzącymi od ponad 170 w pełni zdrowych osób. W obu przypadkach naukowcy zwracali szczególną uwagę na stężenie estrogenów w płynie.
Jak się okazało, u wszystkich 98 osób z autyzmem poziomy estrogenu były znacząco podwyższone w stosunku do grupy kontrolnej, która nie została dotknięta wspomnianymi zaburzeniami. W ten sposób Brytyjczycy potwierdzili tezę o ważnej roli hormonów płciowych w rozwoju autyzmu, które w specyficznych warunkach genetycznych mogą stać się inhibitorami zaburzeń tego rodzaju.
Badania nad męskimi hormonami płciowymi pod tym samym kątem były prowadzone w roku 2015 również przez naukowców ze wspomnianego zespołu. Wówczas odkryli oni, że podwyższony poziom androgenów występuje w płynie owodniowym osób, u których zdiagnozowano autyzm, co w ich opinii mogło tłumaczyć także, dlaczego zaburzenia ze spektrum autyzmu są częściej stwierdzane u chłopców.
Estrogen decyduje o autyzmie?
Badanie nad estrogenami pokazało jednak, że wysokie poziomy estrogenu, na które wystawiany jest płód, są lepszym predykatorem autyzmu od pomiaru poziomu androgenów. Naukowcy nie znają jednak źródła pochodzenia estrogenów. Mogą one być przekazywane do płodu przez matkę, ale też być wytwarzane przez dziecko lub mieć związek z rozwojem łożyska. Kolejnym etapem badań naukowców ma być więc odkrycie pochodzenia hormonów oraz tego, w jaki sposób wchodzą w interakcję z płodem podczas ciąży. Z tego względu wspomnianych wyników nie można postrzegać jako potencjalnego markera przy badaniach nad prawdopodobieństwem wystąpienia autyzmu, ponieważ związki przyczynowo-skutkowe nie są jednoznaczne.
Nie środowisko, a geny
Potwierdzenie genetycznego podłoża autyzmu przyniosły badania naukowców z Instytutu Karolinska w Sztokholmie, które objęły ponad 2 miliony osób w pięciu krajach, czyniąc te badania największymi tego typu na świecie. Ich wnioski głoszą, że w 80% przypadków rozwój autyzmu jest związany z uwarunkowaniami genetycznymi i właśnie w nich należy poszukiwać przyczyn zaburzeń z tego spektrum. Wcześniej dużą rolę w rozwoju autyzmu przypisywano czynnikom zewnętrznym, które jednak, zgodnie z badaniem, stanowią nie więcej niż 20% ogółu przyczyn autyzmu. Mowa między innymi o szczepionkach, które w wielu środowiskach wciąż są posądzane o wywoływanie autyzmu, mimo że rzetelność badań na ten temat została obalona ponad 20 lat temu. Naukowcy nie stwierdzili również, by wpływ na rozwój autyzmu miały czynniki związane z matką, takie jak jej waga, sposób porodu czy odżywiania podczas ciąży.
Czym jest autyzm?
Autyzm jest schorzeniem z pogranicza neurologicznego i behawioralnego, które powoduje trudności w kontaktach społecznych, utrudniając standardową komunikację lub właściwą interpretację słów bądź gestów innych ludzi. Obecnie częściej od autyzmu mówimy o zaburzeniach ze spektrum autyzmu (ASD), ze względu na szeroki zakres zachowań, który obejmują, oraz to, do jakiego stopnia zaburzają normalne funkcjonowanie. Do tej pory nie odnaleziono przyczyn autyzmu, nieznane są również sposoby na jego całkowite wyleczenie. Chorobę można jednak kontrolować i łagodzić niektóre z jej objawów, między innymi dbając o zdrowie mikrobioty jelitowej, która u osób z ASD lub autyzmem bywa zaburzona. Autyzm wykrywany jest u dzieci, jednak jego stwierdzenie jest możliwe dopiero około 3 roku życia, gdy symptomy zaczynają być bardziej specyficzne. Zaliczamy do nich wzmożoną wrażliwość na dźwięki czy zapachy, często również dotyk, trudności z komunikacją werbalną i niewerbalną oraz pewne oderwanie od otoczenia, objawiające się np. brakiem reakcji na prośby czy polecenia lub ignorowaniem innych osób.
Zdecydowanie bardziej narażeni na wystąpienie autyzmu są chłopcy – w ich przypadku jest on diagnozowany cztery razy częściej niż u dziewczynek.