
Wirus grypy zaraża nawet przez oddech
Badania nad mechanizmami rozprzestrzeniania się wirusa prowadzili naukowcy z University of Maryland School of Public Health Researchers we współpracy z badaczami naukowcami z San Jose State University, Missouri Western State University oraz University of California w Berkeley. Wyniki ich analiz opublikowano pismo "Proceedings of the National Academy of Sciences”.
Wirus ukryty w oddechu
Wspomniane badanie dowiodło, że wirus grypy obecny w organizmie chorego, zwłaszcza w pierwszych dniach infekcji, jest silnie zaraźliwy niezależnie od środków zaradczych, które podejmiemy.
W tym kontekście nie możemy być pewni uniknięcia choroby nawet gdy ograniczamy kontakty z osobą zarażoną, myjemy ręce po spotkaniu z nią lub czyścimy powierzchnie, których dotykała, ponieważ wirus skutecznie rozprzestrzenia się także w otaczającym nas powietrzu.
W razie grypy nie wychodź z domu
W tym kontekście dodatkowej siły nabierają rekomendacje, by w razie złego samopoczucia nie ryzykować przyjścia do pracy czy szkoły, ponieważ zwłaszcza w początkowej fazie choroby narażamy na zakażenie nawet osoby, które nie wchodzą z nami w bezpośredni kontakt. W opinii naukowców te wnioski są ważne także z punktu widzenia zapobiegania epidemii grypy, w czym mogłoby pomóc także udoskonalenie systemów wentylacyjnych w budynkach.
L4 to ostateczność
W sezonie grypowym liczba zwolnień zazwyczaj rośnie, jednak wielu z nas decyduje się na pracę mimo infekcji, ponieważ uważamy, że nie są one wystarczającym powodem nieobecności. Nawet co czwarty z nas decyduje się na zwolnienie wyłącznie w ostateczności, czyli na wypadek pobytu w szpitalu.
Wbrew pozorom, prezenteizm to zjawisko szkodliwe z punktu widzenia pracodawców i pracowników, ponieważ efektywność tych ostatnich spada o około 40 proc. w sytuacji, gdy są chorzy. Kolejnym argumentem przeciwko chodzeniu do pracy mimo infekcji jest duże prawdopodobieństwo zarażenia współpracowników, co w konsekwencji rzutuje na wyniki całego zespołu.
Czym jest grypa?
Grypa to jedna z najczęściej występujących chorób zakaźnych na świecie. Szczyt zachorowań obserwuje się u nas w lutym i marcu, ale umownie sezon epidemiologiczny ustala się już na wrzesień i październik.
Tym, co odróżnia grypę od infekcji jest szybki jej rozwój – w ciągu kilku godzin organizm słabnie, pojawia się również wysoka gorączka (38-40 stopni), dreszcze i brak apetytu. Często dołączają też inne symptomy, czyli uczucie rozbicia, bóle mięśni, stawów, a czasem też kaszel, katar i ból gardła. Duże grono pacjentów ma nadzieję na wyleczenie grypy antybiotykami, prosząc też o nie lekarzy. Tymczasem leki te są nieskuteczne przy chorobach wirusowych, lecząc jedynie infekcje bakteryjne. Lekarstwem na grypę jest wypoczynek, dużo snu, nawadnianie organizmu i opcjonalne stosowanie leków bez recepty dla uśmierzenia objawów.
Źródło: PAP, Dziennik Gazeta Prawna