Bezpieczny seks — obalamy mity
Mimo szalonego tempa rozwoju technologii nasza cywilizacja nadal nie poradziła sobie z podstawową potrzebą świadomego człowieka — antykoncepcją. Nieprawdziwe informacje wciąż straszą kobiety i zniechęcają do współżycia. Pora na prawdę.
O tym, jaka metoda zapobiegania ciąży jest dla nas najlepsza, zawsze powinnyśmy zdecydować same, ale w porozumieniu z ginekologiem. — Kobieta, która dokonuje takiego wyboru zgodnie ze swoim odczuciem i światopoglądem, będzie potem bardziej konsekwentna w stosowaniu określonej metody — mówi dr n. med. Marzena Mazurek, ginekolog, położnik. Bywa, że mamy złe doświadczenie z którąś z metod i, ulegając niekoniecznie wiarygodnej informacji z internetu, wolimy ryzykować, niczego nie stosując. Liczymy na łut szczęścia. Oto kilka najpopularniejszych mitów.
1. Antykoncepcja hormonalna powoduje tycie i wiele innych dolegliwości
Mit mający źródła w latach 60., gdy pierwsze tabletki zawierały potężne dawki hormonów, co mogło powodować częściej skutki uboczne. Najnowsze preparaty zawierają o wiele mniejsze dawki hormonów o udowodnionej klinicznie skuteczności działania. — Większość moich pacjentek nie odczuwa żadnych nieprzyjemnych dolegliwości. Są jednak takie, które mogą miewać bóle piersi, bóle głowy oraz plamienia. Zwykle dzieje się tak w pierwszych trzech miesiącach stosowania, potem wszystko mija. Choć u pewnej grupy kobiet nieprzyjemne objawy nie ustępują — zwłaszcza plamienie. Wówczas konieczna jest inna, hormonalna metoda antykoncepcji lub zmiana dawki hormonów — mówi dr Mazurek. Z kolei lekarz ginekolog Nicole Sochacki-Wójcicka, autorka strony Mama Ginekolog, uspokaja, że nie ma jednoznacznych badań, które potwierdzałyby tycie wynikające ze stosowania hormonalnej antykoncepcji.
2. Jedynie pigułki działają
Mit. Jak wynika z zaleceń Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, przyszłością kobiecej antykoncepcji jest ta długoterminowa, np. w postaci nowoczesnej hormonalnej wkładki wewnątrzmacicznej (nazywanej wewnątrzmacicznym systemem hormonalnym) lub implantu podskórnego — gwarantuje utrzymanie stałego, równego poziomu stężenia hormonów, a więc i znacznie dłuższe działanie (około pięciu lat). Wyklucza się tu możliwość obniżenia skuteczności przez niewłaściwe stosowanie.
2. Trzeba robić przerwy w braniu tabletek antykoncepcyjnych
Mit. Obecnie mamy tabletki, które zostały tak zaprojektowane, by eliminowały ryzyko pomyłki w zażywaniu (co jest niebezpieczne, bo może dojść do niechcianej ciąży). W opakowaniu jest 28 tabletek (tyle, ile trwa cały cykl miesiączkowy). Jednak cztery ostatnie tabletki lub ostatnie siedem nie zawierają hormonów — to tabletki z placebo. Łykamy je, by zachować ciągłość zażywania, ale w tym czasie następuje krwawienie. Uwaga! W sprzedaży nadal są dostępne tabletki starszej generacji — po 21 tabletek. W tym przypadku po skończeniu opakowania robimy siedmiodniową przerwę, zanim rozpoczniemy następne. Natomiast robienie przerw, np. raz w roku, w zażywaniu tabletek jest pozbawione sensu, gdyż nie ma dodatniego wpływu na zdrowie. Potwierdza to Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników.
3. Długotrwała antykoncepcja hormonalna utrudnia macierzyństwo
Mit. Powrót do płodności po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej zależy od wielu czynników, np. wieku kobiety. Hormony zawarte w tabletce antykoncepcyjnej nie kumulują się w organizmie. Dlatego płodność powraca do normy między pierwszym a trzecim cyklem miesiączkowym u około 90 proc. kobiet.
4.Tabletki antykoncepcyjne powodują raka
Prawda i nieprawda. Jak informuje na swojej stronie internetowej Mama Ginekolog Nicole Sochacki-Wójcicka, ginekolog położnik, antykoncepcja hormonalna zdecydowanie zmniejsza ryzyko raka jajnika i raka trzonu macicy. Jednak nieznacznie zwiększa ryzyko raka piersi. Mimo to taka antykoncepcja zmniejsza śmiertelność. Kobiety, które ją stosują, są pod stałą opieką medyczną, większą niż kobiety niestosujące antykoncepcji hormonalnej — uważa dr Sochacki-Wójcicka.
5. Stosowanie antykoncepcji na receptę obniża libido
Mit. Według dr Nicole Sochacki-Wójcickiej antykoncepcja hormonalna sprawia, że kobiety chętnie współżyją, bo nie obawiają się ciąży. Z drugiej strony stan hormonalny, w który zostają wprowadzone, nie jest tym najbardziej seksualnie kulminacyjnym. Brak bowiem wzrostu libido, który naturalnie pojawia się podczas owulacji. Nie jest to jednak powszechne, a na libido, według dr Wójcickiej, mają wpływ czynniki psychologiczne. Czyli zakochanie i podniecenie.
7. Picie alkoholu obniża skuteczność tabletek
Mit. Sam alkohol nie ma potencjalnego wpływu na wchłanianie i działanie tabletki. Jednak nadużycie napojów wyskokowych może skutkować torsjami (zatrucie alkoholem, zależne od indywidualnej tolerancji), a to może zmniejszyć wchłanianie leku. Jeśli wydarzy się to po sześciu godzinach od zażycia, ochrona jest całkowita. Jeśli wcześniej — należy stosować dodatkowe zabezpieczenie (np. prezerwatywę) do końca cyklu. Ta sama zasada dotyczy biegunki czy stosowania antybiotyków (obniżają działanie tabletek) oraz leków przeciwpadaczkowych (modyfikują wchłanianie). Podobnie gdy zapomnimy zażyć tabletkę — jeśli minęło ponad sześć godzin, zażywamy zapomnianą dawkę i zabezpieczamy się dodatkowo. W przypadku tzw. minipigułki (mała dawka hormonów) czas ten skraca się do dwóch godzin — wyjaśnia dr Marzena Mazurek.
8. Środki bez recepty nie są godne uwagi
To nieprawda. W badaniu seksualności Polaków prof. Izdebskiego z 2017 roku 74 proc. ankietowanych odpowiedziało, że stosuje metody mechaniczne, tj. prezerwatywy, bo są one łatwo dostępne, a ich cena jest stosunkowo niska. Jednak, według zaleceń Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, taka metoda antykoncepcji nie jest wysoce skuteczna. Natomiast może stanowić dobre wsparcie dla innych metod antykoncepcji, zwiększając sumaryczną skuteczność. Ale przede wszystkim jest ważną ochroną przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Inne środki mechaniczne bez recepty: środki plemnikobójcze, gąbki, krążki, błony czy wkładki, są w Polsce dostępne wyłącznie w sprzedaży internetowej. Ich skuteczność jest dość niska. Stosowanie natomiast wymaga ściśle określonych reguł. U niektórych pacjentek środki te mogą mieć działanie drażniące, pojawiają się przejściowe stany zapalne pochwy. Warto wówczas zaopatrzyć się w tabletki dopochwowe (np. z probiotykami i kwasem hialuronowym), wspomagające utrzymanie fizjologicznego pH i hamujące rozwój bakterii chorobotwórczych.
9. Lubrykanty niszczą prezerwatywę
Mit. Nie ma żadnych dowodów na to, by nawilżające preparaty intymne rozpuszczały lateks, z którego wykonane są prezerwatywy. Dr Mazurek podkreśla, że wręcz godne polecenia są takie prezerwatywy, które zawierają lubrykant, bo to znacząco podnosi jakość współżycia.